Ślub Alicji i Maćka był dla mnie wyjątkowy nie tylko dlatego, że jestem fanką ślubów plenerowych i humanistycznych; przede wszystkim dlatego, że takich super ludzi, jak Ala i Maciek nie spotyka się każdego dnia. Na ślubie Ali i Maćka zgadzało się totalnie wszystko - ich slow wedding toczył się niczym niewymuszonym rytmem, rezonując pięknymi emocjami pary młodej  i ich gości. Do tego sama ceremonia ślubu humanistycznego poprowadzona przez celebrantkę Asię Humerczyk - to była klasa sama w sobie. Przemowy pary młodej były naturalne, spontaniczne, pełne emocji - dokładnie tak, jak powinna wyglądać przysięga małżeńska, bez sztywnych formułek i z góry narzuconej konwencji. Spersonalizowane, pełne uczucia słowa płynące prosto z serca; nic więcej do dodania. Wizualnie ceremonię dopełniały wyjątkowe, skrzące się wieloma kolorami i formami dekoracje kwietne, które przygotowały dwie deco - czarodziejki z Mowy Kwiatów. 
Back to Top